22.06.2023, 13:07
Wielbiciele futbolu z Polski są przyzwyczajeni do tego, że kluby Ekstraklasy z reguły wcześnie kończą przygodę z rozgrywkami europejskimi. Wielką niespodzianką z pewnością jest więc to, iż jest połowa kwietnia, a ekipa poznańskiego Lecha do ostatniego gwizdka meczu z ACF Fiorentiną toczyła bój o zakwalifikowanie się do półfinału rozgrywek europejskich. Ciężko zaprzeczyć temu, że poznański Lech w trwającym obecnie sezonie zaprezentował się fantastycznie. Wiele pozytywnych opinii dotyczących gry KKS Lecha Poznań wrzucają w mediach społecznościowych eksperci piłkarscy z całego kraju. Awans do 1/4 finału europejskich rozgrywek to z całą pewnością gigantyczny sukces, lecz zawodnicy trenera Johna Van Der Brooma mieli nadzieję na znacznie więcej. I rzeczywistość udowodniła, że zakwalifikowanie się do 1/2 finału rozgrywek europejskich był absolutnie możliwy.
Przed pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniem KKS Lech Poznań nie był faworytem. Spora ilość specjalistów piłkarskich uważała, że drużyna Fiorentiny, która wywodzi się z ligi włoskiej jest faworytem. W sympatykach piłkarskich z Polski pojawiła się jednak nadzieja, że poznański Lech ma możliwość zaskoczyć swoich rywali. W końcowym rozrachunku okazało się, iż w pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym Fiorentina była dla mistrza polskiej ligi zbyt mocna. Piłkarze z Florencji na stadionie przy ulicy Bułgarskiej triumfowali rezultatem cztery do jednego i znacząco zbliżyli się do zakwalifikowania się do 1/2 finału. Przed rewanżowym meczem wyczuć można było spokój w obozach obu zespołów. I między innymi z tego powodu we Florencji forma mistrza PKO Ekstraklasy była wielkim zaskoczeniem dla fanów gospodarzy. Mistrz Ekstraklasy na kilkanaście minut przed zakończeniem pojedynku rewanżowego prowadził na wyjeździe z faworyzowaną ACF Fiorentiną rezultatem 3 do 0. Ten rezultat oznaczał, iż na kibiców czeka dodatkowy czas gry i Poznaniacy mają szansę na zakwalifikowanie się do najlepszej czwórki Ligi Konferencji Europy. Niestety defensywa KKS Lecha Poznań popełniła dwa olbrzymie błędy w końcówce meczu rewanżowego, które zakończyły się golami dla Fiorentiny. To ostatecznie pogrzebało szansę na zakwalifikowanie się dalej oraz walkę o zwycięstwo w zmaganiach LKE. Jednak należy zaznaczyć, że mistrz PKO Ekstraklasy zaprezentował się doskonale w aktualnie trwającym sezonie pucharów europejskich. To jest bez najmniejszych wątpliwości nadzieja na to, że z każdym kolejnym sezonem będzie znacznie lepiej.
Brak komentarzy